Daria uwielbiała stare przedmioty. Kupowała je czasem we wspaniałym stanie, a niekiedy straszliwie zniszczone, ale niezależnie od poziomu wyeksploatowania nigdy ich nie poddawała renowacji. Ceniła je za to ile przeszły. Miała świadomość, że kupując rzeczy, które mają mnóstwo lat, nie ma co liczyć na to, że nikt ich wcześniej nie dotykał, nie zarysował i nie wyszczerbił. Bywało, że odciskał się na nich ząb czasu, a niekiedy cała szczęka.
Mieszkała w dużym mieście, z dala od rodziny. Nie żeby miała z nimi zły kontakt, ale wiadomo, że im dalej, tym zdrowiej. Miały z siostrą zwyczaj wysyłania sobie zdjęć, bo przecież jak głosi klasyczny banał: jeden obraz wyraża więcej niż tysiąc słów. Nie dzwoniły do siebie, ale rano otrzymywała fotografię miski z płatkami, a w południe zdjęcie jedzonego przez siostrę na lunch grejpfruta. Odsyłała swoją kanapkę z serem. To wystarczało, uchodząc za komunikację. Kiedyś siostra odwiedziła ją i powiedziała bez ogródek, że te stare meble na zdjęciach wyglądają interesująco, ale na żywo wręcz przeciwnie. Daria pomyślała, że o niej samej też tak można by powiedzieć, wzięła to sobie do serca i przestała wysyłać zdjęcia kupowanych retro przedmiotów. Siostra nie dopominała się, bo choć nigdy jej tego nie powiedziała, zdjęcia aranżacji przesyłane przez Darię napawały ją czasem niepokojem. Pokazywała je niekiedy mężowi, gdy kładli się do snu, ale jeszcze wypadało wymienić się jakimiś uwagami. Popatrz na tę instalację, nazwałam ją roboczo „przesłuchanie”. Małemu płochliwemu zajączkowi lampą w oczy? Czy ona jest normalna, powiedz mi? – pytała zatrwożona. Daria była normalna. Lampa miała wyeksponować cudną figurkę, otrzymaną od dziewczyny, która zwykła na nią mówić pieszczotliwie „króliś”. Może i była królisiem z szybko bijącym z niepokoju serduszkiem, ale czy przypadkiem wieczny krytycyzm siostry nie przyczyniał się do tego? Czasami z rodziną dobrze wychodzi się tylko na zdjęciu, a niekiedy nawet nie ma co się do niego ustawiać i pozować na siłę. Dziewczyna ją kochała, ona kochała dziewczynę i starocie, a siostra pozostawała po drugiej stronie ekranu smartfonu, w bezpiecznej od niej odległości. I wszyscy byli szczęśliwi z takiego obrotu sprawy.
Jakub Adamik
Stare przedmioty są niesamowite. Wiele z nich to dzieła sztuki. Wycenę takich i innych przedmiotów można zlecić online przez stronę www.valuepedia.pl Eksperci tworzą wycenę i dokument ekspertyzy. Wtedy będziemy znać wartość danego przedmiotu.